niedziela, 7 sierpnia 2011

KOBIETY

Kobiety zarabiają mniej pracując na tych samych stanowiskach co mężczyźni. Kobiety rzadziej niż mężczyźni zajmują wyższe stanowiska kierownicze. Zdecydowanie mniej ofert pracy jest skierowanych do kobiet. Większość kursów zawodowych dotyczy zawodów uważanych tradycyjnie za męskie. Kobieta aby awansować najczęściej musi być znacznie lepsza od mężczyzny Kobiety częściej niż mężczyźni narażone są na łamanie ich praw pracowniczych.

To wszystko prawda. I do tego nie ulega wątpliwości, że jest to wina mężczyzn.

Jeszcze sto lat temu zupełnie oczywistym było, że kobieta pracuje w domu zajmując się dziećmi i samym domem, mężczyzna zaś pracuje po to aby rodzinę utrzymać.

Duża ilość posiadanych dzieci była prawdziwym "bożym darem" i prawdziwą dumą rodziców.
Posiadanie dzieci miało często olbrzymie znaczenie ekonomiczne. W rodzinach chłopskich czy rzemieślniczych dzieci w miarę swoich możliwości od najmłodszych lat pracowały wspólnie z rodzicami. Dzieci były również gwarancją utrzymania rodziców w czasie starości.

Taki model rodziny funkcjonował całkiem dobrze przez setki a raczej tysiące lat, aż do początków XX wieku. Dwie wielkie wojny światowe oderwały miliony mężczyzn od pracy, których ktoś musiał zastąpić. Olbrzymie znaczenie miał również niezwykle szybki wzrost gospodarczy, który potrzebował rąk do pracy, w tym również kobiecych.

Niemniej do lat sześćdziesiątych w większości krajów (nawet w socjalistycznej Polsce) kobiety często nadal pozostawały w domu i zajmowały się dziećmi.

Dlaczego teraz jest inaczej? Odpowiedzią jest niebywały rozrost państw opiekuńczych.

Państwa takie gwarantują wielka ilość "bezpłatnych" świadczeń, ale pieniędzy na nie nie biorą z powietrza. Finansują opiekę społeczną z podatków. To z kolei doprowadziło do niespotykanego nigdy wcześniej wzrostu obciążeń podatkowych. Mało kto wie, że obecnie pracownik pracujący na etacie oddaje państwu nawet ponad 70% zarobionych przez siebie pieniędzy.

To sprawia, że najczęściej jeden małżonek nie jest w stanie utrzymać rodziny. Kobiety po prostu muszą pracować, po to aby zapewnić byt swoim rodzinom.

Państwo opiekuńcze obiecując finansowanie po przejściu na emeryturę, zniechęca do posiadania licznego potomstwa, które z nadziei na przyszłość, stało się finansowym obciążeniem.Trudno sobie zresztą wyobrazić pracująca kobietę która miałaby pięcioro dzieci. Dzisiejsze obciążenia podatkowe które redukują tak mocno nasze wynagrodzenia to zupełnie uniemożliwiają. Kobiety muszą pracować zawodowo, a dodatkowo i tak zajmują się domem. Pracują wiec na dwóch etatach. Społeczeństwa które w tak bezwzględny sposób eksploatują swoje kobiety, nie prędzej to później, będą musiały upaść. Sprawi to załamanie demograficzne,z którym zresztą mamy już do czynienia. [ DEMOGRAFIA ]


Czy kobietom się to podoba? Jak pokazują badania ponad połowa obecnie pracujących w Polsce kobiet, gdyby na to pozwalały pensje ich mężów zrezygnowałaby z pracy zawodowej.
Pewnie ze względów propagandowych, takich wyników badań szczególnie się nie eksponuje.

Czy obecny stan można zmienić. Na razie prawdopodobnie nie. Większość ludzi nie wyobraża sobie państwa innego jak opiekuńcze, podatki będą musiały być nadal na tyle wysokie, że jedna osoba nie będzie w stanie utrzymać rodziny. Swoje zrobiła również nachalna propaganda w której niepracująca kobieta to nic nie warta „kura domowa” a rodzina wielodzietna to niemal zawsze rodzina patologiczna.

Sytuację można zmienić jedynie oddając rodzinom zabierane w tej chwili przez fiskusa pieniądze, uwalniając gospodarkę tak aby szybki wzrost gospodarczy podniósł dochody rodzin, likwidując w sposób kontrolowany dotychczasowy zbankrutowany system ubezpieczeń emerytalnych, tak aby to dzieci stały się gwarantem dostatniej starości.

Nie chodzi w tym wszystkim o to by kobietom zabronić pracy.
Pokazały one wyraźnie, że są dobrymi pracownikami, że potrafią nie gorzej niż mężczyźni robić karierę zawodową czy naukową.

Istotne jest to aby miały one wybór, aby mogły wspólnie z małżonkiem podjąć decyzję:
Pracujemy razem, żyjemy wygodniej, mamy więcej pieniędzy, ale ryzykujemy że na starość będziemy musieli liczyć na to co odłożymy.
Pracuje tylko jedno z nas, ale będziemy mogli cieszyć się z licznego potomstwa, które jeśli je dobrze wychowamy, otoczy nas kiedyś w przyszłości opieką.

Wychowywanie dzieci w domu nie wyklucza również powrotu kobiety na rynek pracy, po odchowaniu dzieci. Kobieta czterdziestoletnia może przecież pracować nawet przez dwadzieścia parę lat. Upowszechnienie takiego zwyczaju wymagałoby oczywiście zmiany podejścia pracodawców do zatrudniania kobiet w tym wieku, bez doświadczenia zawodowego.
Zmusić ich do tego może jednak demografia. Na rynku pracy niebawem będzie coraz mniej ludzi w wieku produkcyjnym. Potrzebny byłby również rozwój systemu edukacji, który ułatwiałby powrót na rynek pracy.

Propozycja zdania się na opiekę dzieci wydaje się zupełnie nierealna, nie chcemy być w przyszłości obciążeniem dla naszych dzieci. Bierze się to jednak z tego, że trudno sobie wyobrazić stan inny jak ten który znamy. Proszę jednak pomyśleć, na przykład w mojej rodzinie same składki emerytalne (nie mówiąc o innych podatkach) moje, mojej żony i naszego rodzeństwa zdecydowanie przekraczają wysokość emerytur naszych rodziców. Wystarczyłoby dla nich a i my moglibyśmy odłożyć całkiem znaczne kwoty na naszą starość.

Oczywiście jest jeszcze problem z nasza mentalnością. Posiadanie dzieci nie jest w modzie. Zabierają naszą młodość, nie pozwalają się bawić, utrudniają karierę zawodowa a do tego jeszcze kosztują. Znam jednak osoby, kobiety i mężczyzn którzy zrobili kariery, ale nie zdecydowali się na założenie rodzin i posiadanie dzieci. Mężczyźni jeśli przychodzi do zwierzeń jakoś to znoszą. Inaczej jest z kobietami, te mówią, że jedyne czego im brakuje to dzieci, że teraz gdyby mogły to oddałyby swój majątek, swoja pozycję za to by mieć dzieci. To co mówią to nie wyjątek, to reguła.


Być może niebawem problem sam się rozwiąże. Nad naszymi głowami spiętrzają się zagrożenia z którymi, przy obecnej polityce gospodarczej, nasze państwo sobie nie poradzi.
[ SZEŚĆ KROKÓW DO GRECJI ]
System który znamy rozpadnie się jak domek z kart, niestety w sposób niekontrolowany.
Co powstanie później? Zobaczymy.


Poleć znajomym Terezjasza na FB









NK - podziel się ze znajomymi!

GG - podziel się ze znajomymi!
Szanowny czytelniku jeśli spodobał Ci się ten artykuł, proszę poleć go swoim znajomym.
Jest to jedyny sposób na szybkie dotarcie do jak największej liczby czytelników, a czasu na na zmiany mamy niewiele.
Dlaczego akurat Ciebie o to proszę? Odpowiedz na to pytanie znajduje się w tej przypowieści:
[ o dzbanie ]
Wpisz adres e-mail: (Można wpisać dowolną liczbę adresów przedzielonych przecinkami)

Możesz wpisać swoje imię lub imie i nazwisko:



Warto przeczytać:

Polki pracują, bo muszą
Kobietom w Dniu Kobiet
Skąd się NIE biorą dzieci
Etos traktorzystki czyli ktoś musi wychowywać dzieci
Feminizm katolicki i rola kobiety w Kościele
Kobieta i mężczyzna - psychologiczne różnice
DOWODY NA TO, ŻE KOBIETY RÓŻNIĄ SIĘ OD MĘŻCZYZN
Mózg męski i mózg kobiecy – czyli dlaczego kobiety i mężczyźni tak bardzo różnią się od siebie?
Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Rzecz o naprawie małżeństwa (odc. 1)
Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Rzecz o naprawie małżeństwa (odc. 2)
Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Rzecz o naprawie małżeństwa (odc. 3)
Rola matki w rodzinie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz